Co zrobić, jeśli samochód nie przeszedł przeglądu? – Jeśli auto nie przejdzie pozytywnie badania technicznego, to diagnosta jest zobligowany do rejestracji takiej sytuacji, wpisania usterki i odesłania kierowcy z zaświadczeniem ważnym 14 dni. Należy wówczas przeprowadzić powtórne badanie techniczne. Są 3 rozwiązania:
- Powrót na tę samą SKP w ciągu 14 dni i przeprowadzenie badania cząstkowego – tańsze niż pełne badanie techniczne, bo dotyczy wyłącznie badanego obszaru.
- Powrót na tę samą SKP po upływie 14 dni i przeprowadzenie pełnego badania technicznego – trzeba zapłacić za cały przegląd.
- Przejazd na inną SKP w dowolnym terminie i zrobienie ponownego pełnego badania technicznego – trzeba zapłacić za cały przegląd.
Contents
Czy samochód może stać bez badania technicznego?
Czy nieużywane auto musi mieć przegląd? Czy nieużywane auto musi mieć przegląd? Czy nieużywane auto musi mieć przegląd? To zależy od dwóch rzeczy. Czasami ważne badanie techniczne jest konieczne, a czasami nie. Przepisy nie mają co do tego żadnych wątpliwości. Każdy zarejestrowany musi mieć ważny przegląd techniczny. I kluczowe z tego punktu widzenia są dwa zapisy:
Właściciel pojazdu samochodowego, ciągnika rolniczego, pojazdu wolnobieżnego wchodzącego w skład kolejki turystycznej, motoroweru lub przyczepy jest obowiązany przedstawiać go do badania technicznego – art.81 ust.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Okresowe pojazdu przeprowadza się corocznie – art.81 ust.5 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Ile można się spóźnić z przeglądem technicznym auta?
Spóźnienie z badaniem technicznym z dodatkową opłatą? – Wydaje się, że wyższa stawka za spóźnienie z badaniem technicznym jest tylko kwestią czasu, Zwłaszcza że rząd przyjął już zmiany w ustawie Prawo o ruchu drogowym, które odnoszą się właśnie do badań technicznych i funkcjonowania stacji kontroli pojazdów.
- Termin, po którym stawka byłaby podwójna to 30 dni, a więc spóźnienie musi być znaczące.
- Jeżeli kierowca spóźni się z badaniem technicznym, ale na stację kontroli pojazdów trafi przed upływem 30 dni po wyznaczonym terminie, nie zapłaci podwójnej stawki.
- Obecnie nie obowiązują żadne kary za spóźniony przegląd techniczny pojazdu.
Jeżeli takie przepisy zostaną przyjęte, w zależności od rodzaju pojazdu spóźnienie z badaniem technicznym 30 dni lub więcej może kosztować:
samochód osobowy – 196 zł, samochód z instalacją LPG – 324 zł, motocykl – 124 zł, samochód ciężarowy – 306 zł.
Do powyższych kwot trzeba doliczyć 1 zł opłaty ewidencyjnej. Co ciekawe, ponadprogramowa stawka nie będzie stanowić dochodu stacji kontroli pojazdów. Ma natomiast być przychodem Transportowego Dozoru Technicznego. Oczywiście nie wiadomo, czy podwójna stawka będzie dotyczyć wyłącznie spóźnialskich o 30 dni lub więcej.
Możliwe, że posłowie zmienią zapisy nowelizacji. Natomiast wydaje się, że zmiany mogą wejść w życie już od 1 stycznia 2023 roku. Jednocześnie kierowca najprawdopodobniej będzie mógł stawić się na badanie techniczne w terminie 30 dni przed wyznaczonym terminem, a data kolejnego przeglądu będzie liczona od poprzednio ustalonego terminu.
Przeczytaj też: ” Badanie techniczne pojazdów – pytania i odpowiedzi ”
Co dyskwalifikuje auto na badaniu technicznym?
Wczoraj kończył się termin ważności badania okresowego mojego auta. Zaraz po pracy szybko podjechałam na Stację Kontroli Pojazdów, by „mieć to już z głowy”. Jeżdżę przecież codziennie, z samochodem nic się nie dzieję, nie miałam żadnej kolizji, więc zdobycie pieczątki w dowodzie rejestracyjnym to chyba tylko formalność – tak przynajmniej mi się wydawało.
- Niestety, szybko się okazało, że nieco się przeliczyłam.
- Podczas badania technicznego usłyszałam: „Wyeksploatowane zawieszenie.
- Dziś nie podbijemy.
- Proszę wymienić przednie wahacze i przyjechać ponownie”.
- Dostałam zaświadczenie, że samochód nie zaliczył przeglądu technicznego i teraz mam 14 dni, by dokonać niezbędnej naprawy i ponownie udać się do stacji diagnostycznej.
Jestem zła sama na siebie. Czemu wcześniej, na spokojnie nie sprawdziłam, w jakim stanie jest moje auto? Przynajmniej przygotowałabym się do czekających mnie wydatków. Co skontroluje diagnosta? Raz do roku każdy poruszający się po drogach samochód musi przejść obowiązkowe badanie techniczne, które wykonuje uprawniony diagnosta w Stacji Kontroli Pojazdów.
Od pozytywnego wyniku badania zależy, czy auto będzie dopuszczone do ruchu. – Celem okresowego badania jest ocena stanu technicznego samochodu, tzn. zdiagnozowanie podzespołów pojazdu, których potencjalne usterki mogą mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo zarówno kierującego, pasażerów, jak i innych uczestników ruchu drogowego – mówi Mikołaj Krupiński z Instytut Transportu Samochodowego w Warszawie.
Zanim diagnosta przystąpi do zbadania stanu technicznego auta, musi sprawdzić zgodność numerów identyfikacyjnych (porówna numer VIN naniesiony na karoserię oraz numer rejestracyjny na tablicach z danymi w dowodzie rejestracyjnym) oraz obowiązkowe wyposażenie (gaśnicę i trójkąt ostrzegawczy).
Następnie przyjrzy się stanowi technicznemu pojazdu. A co konkretnie będzie sprawdzał? – Weryfikacji diagnostycznej podlegają elementy układów mechanicznych auta, tj.: hamulcowego, zawieszenia, kierowniczego oraz jednostki napędowej. Sprawdzane są także elementy oświetlenia, układ wydechowy, emisja spalin oraz ogólny stan techniczny nadwozia i podwozia, który uwzględnia m.in.
stan ogumienia czy potencjalne ślady istotnej korozji – wyjaśnia Mikołaj Krupiński z Instytut Transportu Samochodowego w Warszawie. Jeśli auto jest wyposażone w instalację gazową, kontrolowana jest też ważność homologacji na butlę oraz szczelność układu zasilania gazem.
Co warto skontrolować jeszcze przed obowiązkowym badaniem? Udając się do okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów, nie liczmy na to, że „jakoś to będzie”. Kilka dni wcześniej, przed upływem terminu ważności badania technicznego, warto skontrolować stan najważniejszych układów i podzespołów, by uniknąć zaskoczenia.
Czasem już na pierwszy „rzut oka” widać, że diagnosta odmówi przybicia pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Dlaczego? Przyczyną może być na przykład uszkodzona przednia szyba, rozbity klosz reflektora, brak zwierciadeł lusterek, zbyt przyciemnione przednie szyby, obluzowane zderzaki.
Jeśli któryś z tych punktów nas do tyczy, lepiej zawczasu dokonać niezbędnych poprawek. Bardzo ważne są hamulce – jeśli będą zbyt słabe to auto nie przejdzie przeglądu. Ponadto musimy pamiętać, że siła hamowania na poszczególnych kołach ma być prawie jednakowa (poszczególne wyniki nie mogą się różnic od siebie o więcej niż 15%).
Sprawdźmy zatem wszystkie tarcze i klocki hamulcowe, a jeśli są zbytnio zużyte, jak najszybciej je wymieńmy. Nie zapomnijmy też o hamulcu ręcznym – jeśli linka byłaby przerdzewiała, może się zerwać. Niedopuszczalne są także wszelkie luzy w układzie kierowniczym, przy sworzniach, mocowaniach wahaczy i kolumn resorujących, dlatego warto to regularnie kontrolować.
Z pozytywnego przejścia przeglądu technicznego dyskwalifikuje nas też nadmierny wyciek któregokolwiek z płynów eksploatacyjnych. Sprawdźmy więc, czy pod zaparkowanym autem nie ma na przykład plamy oleju. Przyjrzyjmy się także wydechowi – czy tłumiki nie są obluzowane, czy wydech jest szczelny i nie powoduje zbytniego hałasu.
I oczywiście – czy przypadkiem auto „nie dymi”. Sprawdźmy też stan połączeń w układzie chłodzenia, uszczelniaczy silnika, skrzyni biegów, mocowanie instalacji elektrycznej (czy przypadkiem kluczowe elementy nie są zbyt luźne) i akumulatora. Koniecznie skontrolujmy, czy działają wszystkie światła (drogowe, mijania, postojowe, kierunkowskazów, hamowania „stop”, cofania) i w razie potrzeby wymieńmy zużyte żarówki.
- Działać muszą też napinacze pasów bezpieczeństwa, wszystkie wycieraczki i klakson.
- Podczas badania technicznego sprawdzany będzie również stan karoserii, zwłaszcza elementów konstrukcyjnych, takich jak chociażby progi.
- Jeśli będą zbyt zardzewiałe, możemy nie dostać pieczątki.
- To trzeba naprawić jak najszybciej.
I na koniec opony – sprawdźmy, czy bieżnik nie jest nadmiernie zużyty. „Łyse” opony też mogą być przyczyną niezaliczenia obowiązkowego badania. Nie zawsze wynik pozytywny. Kiedy diagnosta nie potwierdzi pozytywnego wyniku okresowego badania technicznego pojazdu? – Diagnosta przeprowadzający badanie może nie dopuścić auta do ruchu z powodu występowania rażących usterek jednego z wyżej wymienionych układów, ale również z powodu złego oświetlenia znajdującego się w wyposażeniu auta lub niedostatecznego stanu technicznego nadwozia – informuje Mikołaj Krupiński z Instytut Transportu Samochodowego w Warszawie.
Wykryte usterki diagnosta może zakwalifikować jako: drobne, istotne lub stwarzające zagrożenie. Wystąpienie tych ostatnich będzie się wiązało z utratą dowodu rejestracyjnego pojazdu. – W przypadku usterek mających bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo jazdy diagnosta ma prawo zatrzymać dowód rejestracyjny i przesłać go do wydziału komunikacji właściwego ze względu na miejsce rejestracji pojazdu.
Oznacza to, że pojazd nie może być użytkowany do czasu ich usunięcia. Naprawiony pojazd musi przejść ponowne badanie techniczne: pozytywny wynik badania w SKP uprawnia do odebrania dowodu rejestracyjnego od wydziału komunikacji – wyjaśnia Mikołaj Krupiński.
– W sytuacji wykrycia usterek niewpływających na bezpieczeństwo jazdy, choć uniemożliwiających wystawienie pozytywnej oceny stanu technicznego samochodu, diagnosta nie zatrzymuje dowodu rejestracyjnego, tylko wystawia zaświadczenie stwierdzające, że auto nie zaliczyło przeglądu technicznego – dodaje Mikołaj Krupiński.
– Ten dokument obliguje właściciela do niezwłocznej naprawy wskazanych usterek tj. w terminie do 14 dni od wystawienia zaświadczenia i ponownego badania na tej samej Stacji Kontroli Pojazdów. – Jeśli diagnosta, podczas badania, stwierdzi drobne usterki (np.
- Przepaloną żarówkę podświetlenia tablicy rejestracyjnej) wówczas badanie kończy się wynikiem pozytywnym.
- Diagnosta jest zobowiązany poinformować użytkownika pojazdu o stwierdzonych usterkach oraz odnotować ten fakt w zaświadczeniu o przeprowadzonym badaniu technicznym pojazdu.
- W takim przypadku właściciel powinien niezwłocznie usunąć usterki we własnym zakresie bez ponownego badania technicznego w stacji kontroli pojazdów – podaje Mikołaj Krupiński z Instytut Transportu Samochodowego w Warszawie.
Bez ważnego terminu badania Co grozi za poruszanie się autem, które według przepisów nie jest dopuszczone do ruchu, tzn. nie ma ważnego terminu badania technicznego? – Prawo nie przewiduje kar finansowych za brak aktualnych badań technicznych pojazdu, jednak w przypadku kontroli drogowej skutkuje to zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego pojazdu – wyjaśnia Mikołaj Krupiński z Instytut Transportu Samochodowego w Warszawie.
Jakie zmiany w badaniach technicznych pojazdów 2022?
1 września 2022 r. to nowa data zmian w przepisach o przeglądach. Będzie trudniej o pieczątkę Koniec z zaliczaniem przeglądów jako zwykłą formalnością. Od 1 września 2022 r. mają obowiązywać – przekładane już – nowe przepisy o kontroli technicznej pojazdów. Diagnosta będzie robił zdjęcia auta, a za spóźnienie zapłacisz karę. Po trwającej od wakacji 2021 r. ciszy w sprawie nowelizacji przepisów o przeglądach pojazdów wreszcie drgnęło. Powstający od października 2020 roku projekt na początku lutego pokonał kolejny stopień drogi legislacyjnej i trafił do Komisji Prawniczej. Teraz musi zostać jeszcze zatwierdzony przez rząd i trafić do parlamentarzystów, a następnie do prezydenta. Kiedy przepisy wejdą w życie, pierwszą poważną nowością będzie narzucony na diagnostów obowiązek robienia zdjęć badanego pojazdu, “Dokumentacja fotograficzna zawiera wyraźne zdjęcie przedstawiające bryłę pojazdu wraz z tablicą rejestracyjną na stanowisku kontrolnym do wykonywania badań technicznych i zdjęcie przedstawiające wskazanie oraz informacje dotyczące daty i godziny jej wykonania”, czytamy w projekcie nowelizacji.
- Zdjęcia mają być przechowywane przez stację kontroli pojazdów przez pięć lat,
- Po co to wszystko? Chodzi o wykluczenie procederu polegającego na podbijaniu dowodu rejestracyjnego pojazdu, który nawet nie pojawił się na stacji kontroli pojazdów,
- Niestety takie zdarzenia mają miejsce, a zdaniem części właścicieli stacji kontroli pojazdów stały się nawet normalnym elementem funkcjonowania tych przedsiębiorców, którzy łamanie przepisów wpisali w swój biznesplan.
W w listopadzie 2021 r. na jednej ze stacji kontroli pojazdów pod Otwockiem w ciągu 22 dni zaliczono badania ok.200 samochodom, które w ogóle się na niej nie pojawiły. Taka “zaoczna” wizyta kosztowała 300 zł. “Ponowne badanie techniczne” będzie całkowitą nowością wprowadzoną przez nowelizację.
- Z tej procedury będzie mógł skorzystać każdy, według którego badanie techniczne jego pojazdu zostało przeprowadzone niezgodnie z przepisami,
- W takim przypadku w ciągu dwóch dni roboczych kierowca będzie mógł wystąpić do dyrektora Transportowego Dozoru Technicznego o przeprowadzenie ponownego badania.
Będzie ono przeprowadzone przez tego samego diagnostę co poprzednio, ale przy udziale pracownika TDT. Ten zweryfikuje, czy przegląd był właściwie przeprowadzony. Jeśli w pierwotnym badaniu zostaną wykryte naruszenia, diagnosta wyda nowe zaświadczenie o przejściu badania, a koszt całej procedury ponosi właściciel stacji kontroli pojazdów. Jak informuje rząd, ok.22 proc. zarejestrowanych w Polsce pojazdów nie ma aktualnego przeglądu, By to zmienić, od 1 września 2022 r. resort chce wprowadzić dodatkową opłatę, którą będzie musiał zapłacić każdy, kto z przeglądem spóźni się o więcej niż 30 dni.
- W takiej sytuacji trzeba będzie zapłacić dwukrotnie więcej niż za zwykłe badanie.
- Sankcji unikną posiadacze pojazdów, dla których termin ten upłynął w czasie, gdy auto było czasowo, nosiło uszkodzenia zasadniczych elementów konstrukcji nośnej nadwozia, a także w przypadku wystąpienia w pojeździe istotnej szkody.
Opłata dodatkowa nie trafi do kieszeni właściciela stacji. Będzie przychodem Transportowego Dozoru Technicznego. Jest kij, musi być i marchewka. Co prawda spóźnialscy otrzymają karę, ale za to przewidujący zyskają. W myśl nowych przepisów kierowca, który pojawi się na stacji kontroli pojazdów do 30 dni przed wyznaczonym terminem przeglądu, otrzyma pieczątkę z datą następnej wizyty określoną na rok od poprzednio wyznaczonej daty.
- Chodzi o to, by osoby, które wcześniej przeprowadzą badanie – na przykład ze względu na planowany wyjazd czy wypadające święto – nie “traciły” dni do następnego badania technicznego,
- Nowe przepisy zaostrzą też kontrole, jakim poddawane będą SKP.
- W myśl nowelizacji starosta przynajmniej raz w roku będzie musiał sprawdzać warunki lokalowe i sprzętowe stacji kontroli pojazdów działających na jego terenie, a także prawidłowość prowadzenia dokumentacji.
W razie wykrycia nieprawidłowości przedsiębiorca będzie musiał liczyć się z karą finansową. Jeśli uchybienia zostaną zauważone również podczas drugiej kontroli, przedsiębiorca zostanie objęty zakazem prowadzenia stacji kontroli pojazdów. Zwiększone będą również wymogi względem osób kontrolujących stacje kontroli pojazdów. Nowe przepisy wprowadzają również względem diagnostów obowiązek wykonywania badań technicznych w zgodzie z określonym przedmiotem, zakresem i sposobem jego przeprowadzania oraz przy użyciu wymaganego wyposażenia kontrolno-pomiarowego. Chodzi o to, by badania były przeprowadzane kompletnie, a nie z pominięciem niektórych, bardziej kłopotliwych czynności – jak na przykład,
- Zgodnie z zapisem projektu nowe przepisy mają wejść w życie 1 września 2022 r.
- I oby tym razem się udało.
- Poprzednia data wejścia w życie zmian zaplanowana była na 1 stycznia 2022 r.
- Nic z tego jednak nie wyszło.
- Co ciekawe, w październiku 2020 r., gdy powstał projekt, przewidywanym momentem jego wejścia w życie miał być 1 stycznia 2021 r.
Historia zmian, których nie doprowadzono do skutku, jest jednak dłuższa. Obecny projekt nowelizacji implementuje do krajowego prawa zasady określone w dyrektywie 2014/45/UE. Jej zapisy powinny były zostać wdrożone przez wszystkie unijne kraje do 20 maja 2018 r.
W Polsce wciąż na to czekamy. Może tym razem się uda. Zmiany są potrzebne, bo wyniki kontroli pojazdów są u nad nad wyraz łaskawe. W 2021 r. negatywny wynik badania dotyczył jedynie 2,26 proc. pojazdów. W Niemczech pieczątki nie otrzymuje ok.16 proc. pojazdów pojawiających się na stacjach. : 1 września 2022 r.
to nowa data zmian w przepisach o przeglądach. Będzie trudniej o pieczątkę
Kiedy zmiany w badaniach technicznych pojazdów?
Przez jeden przycisk spędzisz u diagnosty więcej czasu. Zmiany już od listopada 14 paź, 14:06 Zmiany w badaniach technicznych zaczną obowiązywać już 1 listopada br. Spóźnialscy mogą na razie spać spokojnie, nie chodzi bowiem o zapowiadane od dawna kary za zbyt późne stawienie się na obowiązkowy przegląd w SKP (stacji kontroli pojazdów). Foto: Piotr Czypionka / Auto Świat Zmiany w badaniach technicznych już od 1 listopada 2022 r.
Wydłużone badanie techniczne będzie efektem dostosowania polskich przepisów do prawa unijnego Diagności będą mieli do sprawdzenia dodatkowy element wyposażenia. Problem w tym, że brakuje im do tego odpowiedniego narzędzia Oprócz tego wykryte usterki będą inaczej nazywane. Projekt wprowadzenia kar dla spóźnialskich i obowiązku robienia zdjęć na razie utknął w Sejmie
Od 1 listopada 2022 r. powiększy się lista elementów do sprawdzenia podczas badania technicznego. Zmiany zostaną wprowadzone na mocy opublikowanego w dzienniku ustaw rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 27 września br. To efekt konieczności dostosowania polskich przepisów do prawa unijnego.
- W związku z tym pojawi się też nowa klasyfikacja usterek.
- Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo: Pracownicy stacji kontroli pojazdów będą mieli więcej pracy przez obowiązkowy od 1 kwietnia 2018 r.
- Element wyposażenia nowych samochodów sprzedawanych na terenie Unii Europejskiej.
- Mowa tu o i związanym z nim przyciskiem z piktogramem słuchawki i napisem “SOS”.
W praktyce od 1 listopada 2022 r. diagności będą tylko musieli sprawdzić, czy. jest na pokładzie, a nie czy działa. Foto: Auto Świat Diagności będą musieli sprawdzić obecność przycisku SOS Absurd? Rozporządzenie nakłada, co prawda, również obowiązek sprawdzenia działania systemu eCall, ale tylko wówczas, “jeśli jest to możliwe”. Kontrola organoleptyczna (“Przycisk? Jest!”) ma być rozszerzona o kontrolę systemu przy użyciu “elektronicznego interfejsu” umożliwiającego diagnoście dostęp do bazy danych i sprawdzenie ewentualnych usterek systemu eCall (tych przewidziano w rozporządzeniu aż 10, np. Foto: Auto Świat Stacja Kontroli Pojazdów Poza tym, że od 1 listopada 2022 r. proces inspekcji zajmie więcej czasu, z perspektywy kierowców nic się nie zmienia. Projekt zakładający wprowadzenie ważniejszych dla nich zmian jest na etapie poprawek wprowadzanych przez Sejm – posłowie już raz głosowali nad odrzuceniem projektu w całości.
- Ary dla spóźnialskich i obowiązek robienia zdjęć w trakcie inspekcji najwcześniej mogą zacząć obowiązywać od stycznia 2023 r.
- Już 1 listopada 2022 r.
- Pojawi się nowa klasyfikacja usterek – także przewidziana w rozporządzeniu resortu infrastruktury.
- Zmiany są czysto kosmetyczne, chodzi bowiem o ujednolicenie nomenklatury w państwach członkowskich UE.
Dotychczasowe usterki drobne (UD), usterki istotne (UI) i usterki stwarzające zagrożenie (USZ) zostaną zastąpione kolejno usterkami drobnymi, poważnymi i niebezpiecznymi. : Przez jeden przycisk spędzisz u diagnosty więcej czasu. Zmiany już od listopada